Jack_Clintey - 2009-08-24 22:44:16

http://www.iv.pl/images/kzo43wcvyax13b2lvba.jpg



Historia



Kolejny upalny dzień, zawitał na Glen Park. Słońce zalewało promieniami park mieszczący się na tej dzielnicy. Mimo to na ulicach Glen Park City przesiadywało wielu czarnuchów. Jedni wylegiwali się w cieniu palmy, drudzy grali w karty pod domem, a trzeci popijali piwo nad jeziorem. Jedną z grupek, utworzyli czarnuchy, reprezentujący miejscowy gang - East Side Purpz. Ich rozmowie, towarzyszyły różne okrzyki w stylu "What nigga?!", oraz śmiechy, które można było usłyszeć na drugim końcu dzielnicy. Ową grupkę, tworzyli - Jack "Ice killa" Clintey, Cliff "Shanox" Blackens i Lenny "Bust" Fulter. Na Glen Park zaczęło schodzić się coraz więcej ludzi, którzy nie byli tu mile widziani. Fakt. Parę tygodni po tym, jak na ulicach South Central powstał gang East Side Purpz, wszystko zaczęło się pieprzyć. Stara więź, która łączyła wszystkich ziomków zaczęła powoli zanikać. Dużo ludzi uciekło z Glen Park w poszukiwaniu lepszej dzielnicy. Jack postanowił się tym zająć. Zawołał swoich kumpli i postanowili, że pozbędą się nieproszonych gości. Nie było wcale tak łatwo, niektórym trzeba było władować kulke, żeby zrozumieli, że są tu nieproszeni. Tak właśnie rozpoczęła się walka o przetrwanie East Side Purpz.


Nowe dni na ulicach Glen Park, przynosiły coraz to gorsze wieści. Jack spakował najpotrzebniejsze rzeczy, jakie miał pod ręką - razem z purpurową bandaną i wyruszył w sam środek wojny gangów - South Central. Po wielu godzinach poszukiwań dotarł wreszcie na zieloną dzielnicę zwaną Ganton. Była tam ogromna strzelanina, Purpz walczyło z całych sił. Nie mogli upaść, był to kiedyś największy gang w całym stanie San Andreas. Aktywność gangu Groves, była widoczna z każdym dniem coraz bardziej i bardziej. Nikt nie mógł uwierzyć, że mimo początkowego osłabienia, jakim było zniknięcie O.G. setów, jakie tworzyły się tutaj przez wiele lat - Calvina "Diga" Dallera - Groves kiedyś staną na nogi i będą poważnym zagrożeniem dla innych gangów w South Central. Mimo początkowego olewania gangu i jego członków, bardzo szybko zmieniono o nich zdanie. Powodem tego, były liczne zabójstwa, które odbywały się przeważnie w nocy. Policja nie dawała sobie rady. Nikt z mieszkańców South Central nie chciał o niczym mówić. Bali się, że mogą być oni kolejnymi ofiarami brutalnego gangu- Groves.

Czwarty sierpnia - ten dzień utkwił w sercach każdego prawdziwego Purpz'a na zawsze. Razem z nadchodzącym wieczorem, na ulice Glen Park'u zaczęło przybywać coraz więcej byłych członków West Side Purpz. Na dzielnice zawitał też największy ze wszystkich Purpz'ów, James "Fox" Curts. Był to były O.G West Side Purpz. Chciał wziąć udział w walce z Groves i pokazać wszystkim nowym członkom, co znaczy odwaga, poświęcenie i honor w szeregach tak wielkiego gangu. Każdy z członków uzbroił się w AK-47 i kij bejsbolowy. Około godziny 22:00 na Ganton rozpoczęło się istne piekło. Kilka radiowozów poszło z dymem, a policjantom ledwo co udało się uciec. W tej walce na śmierć i życie brutalnie zginął Fox i Bust. East Side Purpz zwyciężyło, a wielki pogrzeb odbył się kilka dni później. Minął miesiąc, na Glen Park znowu wszyscy wiodą spokojne życie, ale krążą pogłoski, że ktoś chce pobudzić do życia gang Groves...

Ziomek PL - 2009-08-27 13:20:09

No... Widze że ten gang jest naprawdę na poważnie :) Życzę powodzenia w prowadzeniu go...

Jack_Clintey - 2009-08-27 16:01:36

Dzięki :)

GotLink.plgolden retriever opinie